Herb miasta
Murowana Goślina - miasto i gmina
MENU
O gminie > Współpraca > Pozostałe >
Strona główna 
Nowości
w serwisie
Aktualności
O gminie
Urząd Gminy
Rada Miejska
-- Komisje
Sołectwa
Współpraca
-- Ochotnica
-- Hemmingen
-- Pozostałe
-- Komitet
Mapy
-- Położenie
-- Plan miasta
-- Centrum
-- Gmina
-- Dawny herb
-- Regulamin
Adresy, telefony 
Historia
Kultura
Sport
Turystyka
Komunikacja
Galeria
Linki
Twoja opinia
Księga gości
Mapa stron
Kontakt
"Obywatel"

 

Pierwsza w Wielkopolsce wymiana polsko-ukraińska

    Gimnazjum nr 1 w Murowanej Goślinie, wtorkowe przedpołudnie, godzina 11 - Roksana, Karolina, Dominika, Tomek, Sebastian, Mateusz oraz Hania, Natalia i Sylwia niecierpliwie oczekują przyjazdu swoich przyjaciół z Ukrainy.
    O 13 ktoś przynosi informację, że nasi goście błądzą gdzieś po Kórniku. Po godzinie okazuje się, że to nie Kórnik, tylko Konin, mają więc przed sobą sporo kilometrów! Nerwowa atmosfera udziela się prawie wszystkim. Zbliża się godzina 1530, a sąsiadów ze Wschodu "ani widu, ani słychu". Na godzinę 16 zaplanowano uroczyste powitanie przez Burmistrza Miasta i Gminy p. Tomasza Łęckiego oraz zwiedzanie Murowanej Gośliny. Oczekujący zadają sobie jedno pytanie: czy zdążą? Godz. 16 - telefon. Przyjechali! Zwiedzają Liceum Ogólnokształcące w Bolechowie. Za chwilę powinni pojawić się przed budynkiem Gimnazjum nr 1 w Murowanej Goślinie. Godzina 1630 - są.
    We wtorek 9 października 2001 r. Liceum Ogólnokształcące w Bolechowie oraz Gimnazjum nr 1 w Murowanej Goślinie zainicjowały uczniowską wymianę ze szkołą na Ukrainie - dziesięciolatkom z rozszerzoną nauką języków obcych w tym j. japońskiego. Młodzież z Kijowa (grupa ponad trzydziestoosobowa) wraz z panią dyrektor Lidią Straszną oraz opiekunką panią Sietłaną po 24-godzinnej podróży autobusem przybyła do naszego miasteczka. Po uroczystym powitaniu chlebem i solą głos zabrał Burmistrz Miasta i Gminy p. Tomasz Łęcki. Słowa do gości skierowały również dyrektorki szkół uczestniczących w wymianie: pani Lidia Szymczak oraz pani Małgorzata Kaszyńska-Trębacz.
    Po części oficjalnej uczniowie polscy i ukraińscy zostali sobie przedstawieni. Następnie polscy uczniowie otrzymali nazwisko osoby, którą należało się zaopiekować. Miejscem gościny stały się domy polskich rodzin, w których młodzi Ukraińcy nie tylko spali i żywili się, ale w których także poznawali naszą kulturę, sposób życia i zachowywania. Na początku wymiany ze szkołą z Kijowa pojawiła się obawa, że nie podołamy problemom lingwistycznym. Na szczęście, po pierwszym dniu, okazało się, że z naszymi umiejętnościami językowymi nie jest tak źle - zwłaszcza, gdy komunikacja niewerbalna służy niezmierną pomocą! Problem braku porozumienia prawie wcale nie istniał. Uczniowie sprawnie porozumiewali się językiem angielskim, a rodzice przypomnieli sobie, zaniedbany i niedoceniony wcześniej język rosyjski.
    Sześciodniowy pobyt młodzieży z Kijowa oraz ich opiekunów rozpoczęliśmy od zwiedzenia Murowanej Gośliny. Historię miasta opowiedział pan Norbert Kulse. On także pokazał gościom Izbę Regionalną, Kościół Parafialny p.w. św. Jakuba oraz kościół poewangelicki p.w. św. Ducha.
    Drugiego dnia, tj. 10 października, w środę w Liceum Ogólnokształcącym w Bolechowie w sali Szkolnego Klubu Europejskiego przy ukraińskim torcie oraz rosyjskim szampanie, odbyło się oficjalne przywitanie osób odpowiedzialnych za wymianę. W tym czasie ukraińscy uczniowie uczestniczyli w lekcji historii, prowadzonej przez pana M. Franza. Po zajęciach udali się na zwiedzanie Poznania. Na pielgrzymkowym szlaku pojawiły się oczywiście: Katedra, Stary Rynek z Farą i Kościołem Franciszkanów. Był oczywiście czas wolny na zakupy i pamiątkowe zdjęcia. Wieczorem, tego samego dnia młodzież ukraińska i polska udała się do Teatru Wielkiego na "Halkę" Stanisława Moniuszki. Niesamowite wrażenie zrobiły na Ukraińcach muzyka oraz taniec. Niektórzy po raz pierwszy widzieli tak liczną grupę śpiewaków, tancerzy jednocześnie występujących na scenie.
    Czwartek, trzeci dzień wizyty naszych gości, rozpoczął się bardzo ambitnie - elementem intelektualnym - dyskusją na temat naszego - polskiego oraz ich - ukraińskiego myślenia o Europie oraz europejskości. Spotkanie, prowadzone przez pana J. Niwińskiego, przyniosło ciekawe wnioski. Warto tutaj zacytować słowa jednego z uczniów: "Europa to historia, kultura i obyczaje różnych narodowości. Wszystkich obywateli jednoczy to samo pragnienie życia w pokoju, poprawy warunków życia i pracy oraz możliwość decydowania o sobie. Być młodym Europejczykiem to znaczy poznawać historię i tradycję innych narodów, uczyć się języków obcych, by swobodnie poruszać się pracować, zamieszkiwać na terenie całej Europy." (uczeń Gimnazjum nr 1). Młodzież ukraińska akcentowała potrzebę wzajemnego poznania się, pamiętając jednak o odrębności i tożsamości własnego narodu. Spotkanie zakończyło się konkluzją, że Europa nie zawęża się do jakiegoś terytorium czy określonych struktur gospodarczych i politycznych. Europa jest duchową wspólnotą, do której należą wszyscy ci, dla których ważnymi wartościami są wolność i braterstwo. Fundamentem europejskości jest także chrześcijaństwo zarówno zachodnie (katolicyzm) jak i wschodnie (prawosławie). Wartości chrześcijańskie jest podstawą, na której warto budować życie wszelkich społeczeństw.
    Druga część dnia poświęcona była poznawaniu ciekawej okolicy - Rezerwatu Meteorytu w Morasku. Meteoryt, o którym mowa, spadł na Ziemię 5 tys. Lat temu. Na szczęście nie w całości, ale po eksplozji ponad Ziemią, w postaci wielu nie spalonych w atmosferze kawałków. Największy 77 kilogramowy "kawałek" został znaleziony na polu uprawnym - wykopany przez rolnika. Pozostałe części meteorytu pozostawiły po sobie siedem kraterów. Pokazaliśmy je Ukraińcom idąc żółtym szlakiem do idealnie okrągłych jeziorek z wyniesionymi w górę brzegami, świadczącymi o wielkiej sile uderzenia o podłoże. Dalej droga biegła przez oryginalne osiedle uniwersyteckie "Różany Potok" do Instytutu Fizyki na Morasku. Nowy olbrzymi kompleks uniwersytecki (Instytut Fizyki, Instytut Matematyki i Informatyki oraz Instytut Geologii) wzbudziły podziw młodych ludzi. I kolejnym etapem poznawania Polski była Cytadela ze swoją historią. Czas spędzony na dawnym wzgórzu z winnicami (stąd dzielnica Winiary) a dziś, 100-hektarowym największym w Poznaniu parku miejskim oraz wzgórzu Malta Ski były czasem relaksu i ćwiczeń językowych dla 70 osobowej grupy polsko-ukraińskiej.
    Piątek, następny etap poznawania historii skierował nas do Kórnika. Ciepły, słoneczny dzień nie sprzyjał ukazaniu się białej damy na Zamku, ale zwiedzaniu przyzamkowych pięknych ogrodów i obserwacji ptactwa wodnego zażywającego kąpieli w zamkowej fosie. Przepiękne wnętrza zamkowych komnat, wzniosły nastrój oraz historia opowiadana przez panią J. Popiołkiewicz wytworzyły pragnienie utrwalenia tych chwil na kliszach fotograficznych i szkolnej kamerze. Grupie Ukraińców towarzyszył zawodowy operator filmowy z profesjonalną kamerą.
    Wieczorem tego dnia Ukraińcy ze swoimi polskimi gospodarzami bawili się na dyskotece przygotowanej przez Samorząd Uczniowski w Gimnazjum nr 1.
    Sobota była piątym dniem wizyty Ukraińców w Polsce. Rano uczestniczyli oni w katolickiej mszy św. W Kościele na Zielonych Wzgórzach oraz w uroczystościach z okazji X-lecia Liceum Ogólnokształcącego w Bolechowie. Tam też, w obecności Starosty - pana Ryszarda Pomina oraz Burmistrza Miasta i Gminy - pana Tomasza Łęckiego, nastąpiło uroczyste podpisanie umowy między trzema szkołami. W trakcie uroczystości mogliśmy podziwiać taneczny występ ukraińskich uczniów oraz przygotowaną przez nich piosenkę "wsiąść do pociągu...".
    W południe udaliśmy się na ostatnią autokarową wyprawę do Gniezna. W pierwszej stolicy Polski zobaczyliśmy Katedrę oraz Starówkę. Gościom z Ukrainy pokazaliśmy także działanie wolontariatu - młodych ludzi, którzy bezinteresownie poświęcają swój czas, by opiekować się niepełnosprawnymi. Przewodnikiem i gospodarzem tego spotkania był pan Błażej Ostach, który od początku wymiany niestrudzenie pomagał nam w tłumaczeniu.
    W sobotni wieczór odbyło się pożegnalne ognisko z pieczonym dzikiem. Wśród śpiewów i pląsów (nie zabrakło oczywiście Sokołów) rozstaliśmy się z nadzieją, że rewizyta w Kijowie będzie udana.
    Niedziela była dniem do dyspozycji rodzin polskich. Każda rodzina sama zdecydowała, w jaki sposób spędzi je ze swoim gościem. Był to czas relaksu i odpoczynku na pływalni w Obornikach, Lesznie, w Palmiarni, Na Starym Rynku w Poznaniu oraz na nartach i sankach na Malcie.
    Pełni wrażeń ukraińscy goście opuścili Murowaną Goślinę w poniedziałek wczesnym rankiem. Pierwsze telefony z Kijowa oraz e-maile otrzymaliśmy we wtorek rano o 715.
    Tygodniowy trening obcego języka, zetknięcie dwóch różnych kultur, światopoglądów oraz przyzwyczajeń wzbogaciły nas o kolejne doświadczenia w przełamywaniu barier i stereotypów.

Małgorzata Juszczak i Jakub Niewiński

Źródło: "Obywatel" nr 166

« powrót


 
Góra strony