Herb miasta
Murowana Goślina - miasto i gmina
MENU
O gminie > Współpraca > Ochotnica Dolna >
Strona główna 
Nowości
w serwisie
Aktualności
O gminie
Urząd Gminy
Rada Miejska
-- Komisje
Sołectwa
Współpraca
-- Ochotnica
-- Hemmingen
-- Pozostałe
-- Komitet
Mapy
-- Położenie
-- Plan miasta
-- Centrum
-- Gmina
-- Dawny herb
-- Regulamin
Adresy, telefony 
Historia
Kultura
Sport
Turystyka
Komunikacja
Galeria
Linki
Twoja opinia
Księga gości
Mapa stron
Kontakt
"Obywatel"

 

Powódź w górach i powódź łez w autokarze

    Ochotnica Górna miejscowość położona w Gorcach była miejscem w którym uczestnicy Warsztatów Artystycznych zorganizowanych przez Miejsko Gminy Ośrodek Kultury i Rekreacji w Murowanej Goślinie spędzili 11 dni swoich wakacji realizując się artystycznie.
    Umiejscowienie w górach (na Podhalu) warsztatów nie było przypadkowe. Celem pobytu było bowiem zapoznanie się z folklorem a szczególnie z muzyką Podgórza i wzbogacenie repertuaru zespołów flażoletowych o muzykę góralską. W związku z tym w programie były spotkania warsztatowe z zespołami folklorystycznymi regionu oraz zagranicznymi bawiącymi z koncertami w Nowym Sączu i Rabce.
    W Warsztatach uczestniczyła młodzież zaangażowana w ruch flażoletowy, chociaż nie tylko. Byli wśród uczestników także tacy, którzy grać nauczyli się w Ochotnicy. Przyjęta w programie formuła Warsztatów, że przedpołudniem odbywają się zajęcia, a popołudniu wyjścia w góry, wypoczynek i zabawa, musiała na miejscu być zweryfikowana pogodą. Żywioł powodzi, który rozlewał się w całym dorzeczu Dunajca spowodowany ulewami i burzami zmuszał do ograniczonego poruszania się po górach. W pierwszych dniach pobytu trzeba było łapać okresy dobrej pogody aby zrealizować program wędrówek po okolicznych wzniesieniach. Mimo tego kilka tras zostało zaliczonych, m.in. szczyt Runek i umiejscowione pod nim jeziorka. Ta deszczowa pogoda miała też dobre strony, wpływając na pełniejszą realizację programu warsztatowo-edukacyjnego. Przy dużym zaangażowaniu kadry instruktorskiej szczególnie pana Wojciecha Wietrzyńskiego oraz pań: Aleksandry Zaporowskiej i Jadwigi Markiewicz w ciągu pierwszego tygodnia pobytu uczestnicy Warsztatów zdołali stworzyć wspaniałą orkiestrę, która z dużym powodzeniem w kolejnych dniach koncertowała. Zagraliśmy w Nowym Sączu, uczestnicząc w spotkaniu z folklorystą panem Józefem Brodą z Koniakowej oraz z zespołem folklorystycznym NAMORES SENSACION DEL CORACION z Angoli.
    Zespół wystąpił także na deskach amfiteatru w Rabce bawiąc się wspólnie z występującym przed nami zespołem folklorystycznym z Włoch. Nasza "warsztatowa" orkiestra wystąpiła również w Ochotnicy Górnej z koncertem w kościele oraz w sali Wiejskiego Domu Kultury. Oceną włożonej pracy może być fakt, że mieliśmy repertuar na 45 minut koncertu. Muzykowanie i śpiew był w części warsztatowej wzbogacony zajęciami plastycznymi. Prowadząca je pani Grażyna Szymała sprawiła wielką frajdę, gdyż każdy uczestnik mógł wrócić do domu z własną, przez siebie zaprojektowaną i wymalowaną koszulką. Projekty były niepowtarzalne i bogate w treści.
    Pobyt w Ochotnicy to nie tylko zajęcia i ćwiczenia. W tak krótkim czasie odbyły się cztery wyjścia w góry, zwiedziliśmy Zalew Czorsztyński i zaporę w Niedzicy. Uczestniczyliśmy w całodniowej wycieczce do Zakopanego oraz w wycieczkach do Rabki i Nowego Sącza. W czasie podróży na Warsztaty, przerwy na "rozprostowanie kości" były tak zorganizowane, że wszyscy zwiedzili starą część Krakowa jadąc do Ochotnicy a Częstochowę w drodze powrotnej.
    Nie mniej atrakcyjne i przynoszące wiele radości uczestnikom były ognisko, dyskoteki, zabawy i rozgrywki sportowe. W czasie całego pobytu spotkaliśmy wielu wspaniałych i ciekawych ludzi związanych z twórczością muzyczną oraz plastyczną. Najważniejsze dla nas były szerokie kontakty z młodzieżą skupioną przy miejscowym zespole folklorystycznym "Ochotni", które prawdopodobnie zaowocują następnym wyjazdem do Ochotnicy Górnej. Natomiast następne warsztaty odbędą się z większym udziałem miejscowej, aktywnej artystycznie młodzieży. O tym jaka była atmosfera w czasie Warsztatów, dobitnie świadczy fakt, że uczestnicy rozstawali się ze sobą ze łzami w oczach. Gdy wyjeżdżaliśmy mokro było od deszczu, gdy wracaliśmy autobus zalały łzy i brak chęci do opuszczenia autobusu.
  






... - Zapomniałem jak wygląda telewizor !
- A co to jest telewizor?

(dialog prowadzony przez powracających uczestników Warsztatów)

Leszek Rewers

Źródło: "Obywatel" nr 163

« powrót


 
Góra strony