|
Runda jesienna już za nami
Z zapowiadanej niespodzianki w ostatnim meczu nic nie wyszło, no może poza wynikiem, który jednak bardziej był szokujący niż niespodziewany. Sześć bramek straconych w ostatnim meczu w Gnieźnie, było ciosem nokautującym szczególnie dla bramkarza Concordii, który wyraźnie nie miał najlepszego dnia. No, ale cóż karawana idzie dalej jak mówi popularne powiedzenie.
Przerwa w rozgrywkach, to czas na odbudowanie sił, ale także na podsumowanie tego, co wydarzyło się na boisku. Dość obszerny opis poczynań naszej drużyny przedstawiłem państwu w poprzednim numerze, dziś chciałbym spojrzeć na osiągnięcia bardziej ogólnie. Pozycja w tabeli - 10. miejsce na półmetku rozgrywek nie gwarantuje bardzo spokojnej zimy, ale wziąwszy pod uwagę sytuacje kadrową i organizacje klubu, to nie jest ona najgorsza.
Wydarzenie na plus - pojawienie się w drużynie nowych wartościowych zawodników, starania zarządu klubu aby poprawić atmosferę wokół i w drużynie (premie wypłacane na czas, sympatyczne spotkania po meczach). Zwycięstwo w czterech kolejnych meczach.
Wydarzenie na minus - jak spojrzymy na skład, jakim Concordia zagrała w pierwszym meczu, a w jakim w ostatnim, wniosek nasuwa się sam, odejście kilku podstawowych i zawodników. Nierówna forma szczególnie młodych zawodników. Niezbyt duże zainteresowanie klubem większości członków "klubu sponsora".
Jednym z wielkich plusów wartym osobnego potraktowania był wyjazd na Podhale do miejscowości Tylmanowa. Wyjazd odbył się w tydzień po zakończeniu rundy jesiennej. Jak określił prezes pan Andrzej Skubel, była to forma podziękowania zawodnikom za trud włożony w walką o dobrą pozycję w tabeli. Jednak, nie była to podróż tylko towarzyska, drużyna Concordii została zaproszona do wzięcia udziału w turnieju o Puchar Wójta Gminy Ochotnica Dolna. Drugim celem wyjazdu, było nawiązanie współpracy sportowej z klubem "Lubań" Tylmanowa. Mini turniej, w którym brały udział trzy drużyny: dwie ww. i "Gorc" Ochotnica Górna. Wygrała Concordia, drugi był Lubań, a trzecie miejsce przypadło Gorcowi. Po meczach gospodarze zaprosili wszystkich na bankiet, który był okazją do scementowania kontaktów między klubami. Po fatalnym ostatnim meczu wycieczka okazała się strzałem w dziesiątkę. Humory wyraźnie się poprawiły, a zawodnicy stali się bardziej zżyci, co dobrze wróży na przyszłość. Godnym podkreślenia jest, że zawodnicy wybrali się w tą niezwykle sympatyczną podróż wraz ze swymi żonami i sympatiami.
Trener Ryszard Włodarczak, jak co rundę przedstawia zawodnikom punktacje na "Złote Buty" sezonu 2000/2001 (...).
Tabele uwzględniają wszystkich zawodników, którzy przewinęli się przez drużynę jesienią 2000. Prowadzącym gratulujemy, a wszystkim zawodnikom życzymy samych dziesiątek na wiosnę.
Paweł Woźniak
|
|