|
Wystawa plastyczna Dariusza Figla
Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury i Rekreacji w Murowanej Goślinie
Październik 2001 r.
Od początku działalności Ośrodka prezentujemy Państwu dorobek naszych lokalnych twórców. Część z nich to wysokiej klasy profesjonaliści, część plastycy amatorzy. Tym razem przedstawiamy prace Dariusza Figla, który stosunkowo niedawno poczuł w sobie wenę twórczą. Malowanie stało się dla niego pewnym sposobem na życie. Bardzo pragnie podzielić się swoją twórczością z innymi. Stąd ta wystawa.
Arleta Włodarczak
Autor o sobie:
Moje życie zaczęło się 21.08.1968 r. w środę o godzinie 3:50 nad ranem w Wągrowcu. Dzieciństwo moje było wspaniałe. Z rodzinnego domu wyniosłem wartości takie jak:
szacunek dla drugiego człowieka
zaufanie
lojalność
dążenie do obranego celu.
Najwspanialszym dniem mego życia był 02.01.1988 r. W tym dniu na świat przyszła moja ukochana córka Sara, którą wychowuję samotnie. Przebywając w Zakładzie Karnym z tęsknoty za córką i rodzicami pochłonęło mnie bez reszty malarstwo, któremu jestem oddany do dzisiejszego dnia.
Dariusz Figiel
|
|
|
|
Szanowni Państwo
Oto mamy kolejną okazję spojrzeć na naszą rzeczywistość z innej perspektywy. Oto, dzięki działalności wystawienniczej Domu Kultury, możemy skonfrontować naszą codzienność z przeżyciami kolejnego autora.
Konsekwencja z jaką Ośrodek Kultury realizuje cykl prezentacji twórców z naszego terenu stanowi, iż projekt ten jawi się nam jako niezwykle ważne, nie tylko artystyczne ale i dokumentacyjne przedsięwzięcie.
Kolejna wystawa Ośrodka Kultury w Murowanej Goślinie prezentuje nam malarstwo Dariusza Figla.
Autor maluje amatorsko. Nie studiował tajników malarstwa, nie zgłębiał technik przekazu. Nie przeszkodziło mu to jednak odważnie zmierzyć się z tak trudnym tworzywem jakim jest olej i płótno. Przyszło mu to tym łatwiej, że postanowił potraktować warsztat drugorzędnie, szczególny nacisk kładąc na to, co chce przekazać. Treść - przemyślenia autora, jego uczucia i rozterki zdecydowanie więc dominują nad warsztatową stroną twórczości.
Pan Dariusz Figiel miał okazję osobiście dotknąć różnych odcieni życia. Opowiada nam więc, że nie ma czerni i bieli. Że życie to intensywne barwy, raz ciemne i gęste, raz jasne i czyste, ale nawet to rozdzielenie nie jest jednoznaczne. Autor zdecydowanie i wyraźnie znajduje granicę, tym niemniej, często po obu jej stronach, przedstawia nam niuanse kolorystyczne, rozmywające jednoznaczność rozdzielenia, jednoznaczność opowiedzenia się po tej a nie innej stronie owej symbolicznej granicy. Po obu jej stronach znajduje przeżycia jasne i ciemne, problemy i radości, brutalną rzeczywistość i eteryczne marzenia. Wplata te doznania w nurt życia - równie różnorodny i zmienny, stanowiący tło, kanwę na której snuje swą opowieść.
Opowieść ta nie jest optymistycznym peanem na cześć rzeczywistości. Tu również znajdujemy raczej borykanie się z przeciwnościami losu, od gęstej, niemal klaustrofobicznej, ciężkiej atmosfery odosobnienia i samotności, po realistyczną, poplątaną codzienność, w której jakże mało jest dni jasnych i pięknych, za to jakże często dominują nad nią większe lub mniejsze chmury, zasadzki i przeszkody.
Autor w swych obrazach operuje pojęciami syntetyzującymi i upraszczającymi złożoność otaczającego go świata, przez który przyszło mu brnąć. Nie przedstawia nam rozwiązań, nie osiąga celu wędrówki, pokazuje nam jedynie meandry i zdradliwe zakręty, kamienie milowe i zagrożenia, blaski i cienie swej drogi. Niestety te ostatnie dominują.
Jako że droga Dariusza Figla jest wyboista i wiedzie pod górę, życzę mu, by choć niebo nad nią było łaskawsze dla strudzonego wędrowca.
Marek Derbich
|
|